Jakie jest Twoje podejście do natury? Czy zapraszasz ją do swojego życia?
Nie wiem jak brzmią Twoje odpowiedzi na te pytania ale mogę się podzielić swoimi.
Możliwość korzystania z uroków matki ziemi i wyrażania podziwu do niej jest nieodłącznym elementem mojego życia.
Byłam dzieckiem, które większość swojego dzieciństwa spędziło bawiąc się na podwórku, chodząc po drzewach i wymyślając rozmaite zabawy z elementami krajobrazu. Będąc dorastającą nastolatką i mieszkając w mieście, moją oazą spokoju i ukojenia od codziennych problemów był park, który miałam blisko.
Kiedy pojawiał się jakiś problem w moim życiu i nie mogłam się w tym odnaleźć wychodziłam na spacer i wędrowałam na ławkę, która znajdowała się nad jednym ze stawów pod drzewem. Tam skupiałam swoje myśli na obrazach natury, na jej spokoju, równowadze i swobodnym przepływie.
Czas spowalniał, czułam że ogarnia mnie przyjemne uczucie zadowolenia z tego, że mogę doświadczać takich prostych momentów. Zwyczajnej radości z chwili.
Do dzisiaj tak mam. Kiedy jestem przeciążona, pierwsze o czym myślę to o wyjściu na spacer do lasu. Wiem, że tam się zresetuję i naładuję. Oderwę swój zagalopowany umysł i się odpręże. Nawet jeśli nie ma natłoku obowiązków i zadań, wyjście na spacer w naturkę to pierwsza rzecz, o której myślę by sprawić sobie przyjemność.
“Połączenie” to chyba najtrafniejsze słowo, którego bym użyła do opisania tego jak się czuje pośród zieleni.
Przepełnia mnie czysta radość z samego przebywania w naturze. Czuję lekkość. Dziecięcą niewinność cieszenia się małymi rzeczami. Napotkanym polnym kwiatem, pszczołą lub motylem.
Kocham takie chwilę dzielić ze swoimi bliskimi. Spacer to koja ulubiona forma spotkania ze znajomymi. Ta energia otoczenia nam sprzyja i tworzy atmosferę bliskości.
Ładuje akumulatory i wspiera wrażliwość. Pomaga zachować równowagę i wyjść z pogoni za materialnym światem. Wystarczy tylko pozwolić sobie na wyjście z głowy, na skupienie uwagi na zewnątrz. Obserwować.
Masz ochotę na spacer?
Zapraszam🙏🏻